RECENZJA:
Wielu za nas zachwyca się muzyką Mozarta, wielu uważa
kompozytora za geniusza, jednak niewielu zastanawiało się z pewnością
jakim człowiekiem był Wolfgang Amadeusz Mozart. A że warto
zainteresować się życiem tego wielkiego muzyka przekonać
możemy się czytając książkę Norberta Eliasa
"Mozart. Portret geniusza" (2006, W.A.B.). Ów portret Mozarta
jest czasem wzruszający, czasem zadziwiający i kontrowersyjny. W
całości jednak wydaje się prezentować człowieka
nieszczęśliwego i pomimo swego wielkiego talentu, niedocenianego i
zagubionego.
Nadrzędną w książce Eliasa wydaje się być
analiza stosunków społecznych panujących w czasach Mozarta, a także
związków w jakie wchodził Mozart, jako artysta mieszczański
ze społeczeństwem dworskim. Okazuje się, iż pochodzenie
muzyka stanowiło kluczowy problem do zapewnienia sobie bytu
materialnego, stojącego na wysokim poziomie, dobrobytu długotrwałego
i długotrwałej sławy. Czasy, w których przyszło żyć
Mozartowi to przede wszystkim okres, kiedy panowały niesprzyjające
warunki dla artystów. Musieli oni znaleźć sobie opiekunów na
dworze, przez co też od dworu uzależniali się i co za tym
idzie bezwzględnie się mu podporządkowywali, z czym też
wiąże się tworzenie pod dyktando władcy. Mozart, człowiek
buntowniczy, często też nieokrzesany i ceniący sobie wolność,
niezależność oraz nieskrępowaną przez nikogo twórczość,
stał się niepożądaną postacią w wielu kręgach.
Kiedy zaś postanowił być "wolnym artystą"
musiał borykać się na każdym kroku z niemałymi
problemami. Autor książki "Mozart. Portret geniusz"
stara się przede wszystkim wyjaśnić powody niepowodzeń i
często nagannego sposobu bycia artysty. W swojej analizie posiłkuje
się między innymi psychoanalizą Freuda, ale nie tylko. W
tworzeniu całościowego portretu Mozarta, Elias wskazał na
zachowaną korespondencję artysty i jego najbliższej rodziny,
przedstawił on także wiele argumentów i domniemań, dokładnie
wyjaśnionych i omówionych z bardzo wielu stron. W taki sposób rzucił
on światło na postać, przez wielu uważanego za
genialnego, artysty. Elias stworzył portret geniusza, który z jednej
strony sprowadzony został do "zwykłości" z drugiej
wyniesiony został ponad przeciętność. Autor często
zastanawia się także, jakim człowiekiem byłby Mozart
gdyby w jego życie tak silnie nie ingerował ojciec, Leopold. Zwrócić
należy uwagę przede wszystkim na fakt, iż Elias uparcie stoi
przy przekonaniu, iż na Mozarta patrzeć trzeba właśnie
nie tylko jako na genialnego artystę, ale także jako na człowieka,
często zagubionego i uwikłanego w dworski świat różnego
rodzaju reguł i konwenansów. To też jest niejako kolejnym atutem
książki, możemy bowiem dzięki Eliasowi poznać
kulisy świata wielkiej muzyki i życia dworu z panującymi w
nich często niedorzecznymi regułami.
Zatem "Mozart. Portret geniusza" zachęca nas do spojrzenia na
wielkiego artystę także jako na człowieka, z takimi jak nasze
problemami, uczuciami, potrzebą miłości, o którą
zabiegał zresztą nieustannie. Jak się okazuje zatem bycie
geniuszem nie jest proste, co też przekonuje nas, iż ci podziwiani
i wielbieni przez nas artyści wcale nie mają łatwego życia,
a jeszcze trudniejszym było ono w czasach, w których przyszło
żyć Mozartowi.
Warto także zwrócić uwagę na solidne wydanie tej książki,
jak i chyba także całej serii "Fortuna i Fatum"
wydawnictwa W.A.B. Twarda oprawa z tłoczonymi literami, obwoluta i
ilustracje wraz z interesującą treścią czynią z książki
Eliasa pozycję, po którą warto sięgnąć.
Nie pozostaje zatem nic innego jak zachęcić do przeczytania tej
książki. Warto bowiem spojrzeć na Mozarta nie tylko przez
pryzmat jego niewątpliwe genialnej muzyki, ale także przez pryzmat
jego życia, jego problemów, z którymi borykał się na każdym
kroku. Historia Mozarta zaprezentowana przez Eliasa staje się zatem
opowieścią o życiu wielkiego artysty, opowieścią
zadziwiającą i poruszającą, a przez to, iż ukazuje
ona nam Mozarta jako człowieka, bliższą nam samym.
Source: http://www.klub-litera.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1243&Itemid=73